Mam dla Was naprawdę sporo newsów. Większość z nich to zmiany i nowości dotyczące Instagrama, Facebooka i LinkedIna.
Podcast #3
Hej wszystkim. Dzisiaj bez muzycznego wstępu i bez mówienia o muzycznym wstępie. Mam dla Was naprawdę sporo newsów. Większość z nich to zmiany i nowości dotyczące Instagrama, Facebooka i LinkedIna. W szczególności przydatne będą one dla tych, którzy prowadzą profile firmowe agencyjne i korzystają z reklam, bądź posiadają konta, na których przykładowo promują swoją działalność w sieci. Mam nadzieję, że macie ze sobą kawę, herbatę lub wodę z cytryną. Jeśli tak, to zaczynamy. Ja nazywam się Ada i to jest trzeci odcinek poniedziałkowej phrasówki.
W tym odcinku przeczytasz o:
Wszystkie agencje, które w swoich ogłoszeniach o pracę nadal jeszcze wypisują znajomość Snapchata jako obowiązkowy element pracy social media managera, w końcu mogą odetchnąć. Ponieważ Snapchat zanotował ostatnio najwyższy wzrost pobrań od 2016 roku. Jest to zapewne zasługa dwóch filtrów: jeden z nich odmładza, drugi zmienia płeć. Jestem ciekawa, ilu z Was jeszcze posiada Snapchata. Jeśli nadal gdzieś go macie, to wystarczy przedrzeć się przez wszystkie pajęczyny i udać się do zakątków waszych telefonów i korzystać z nowych filtrów. O ile tylko część z Was nie zrobiła tego za pośrednictwem aplikacji FaceApp, o której opowiadałam Wam w poprzednim odcinku.
Od 19 sierpnia zmieni się również facebookowy format reklamowy na mobilu. Zdjęcia oraz filmy będą zmniejszone, dodatkowo również tekst wyświetlany zostanie zmniejszony z siedmiu linijek do trzech. Oznacza to nieco mniej pola do popisu, jeśli chodzi o zachęcenie użytkownika do interakcji z reklamą, a jednocześnie sprawi, że tablica stanie się bardziej przejrzysta. Natomiast jaka będzie skuteczność tych reklam i czy ona się zmniejszy – tego dowiemy się zapewne, dopiero gdy zmiany wejdą w życie. Dodatkowo sprawdźcie sobie nową opcję umieszczenia reklamy w aktualnościach, a dokładniej w wyszukiwarce na Facebooku. Z tego, co mi wiadomo, jest to opcja dostępna testowo tylko u części osób. W praktyce powinno to wyglądać tak, że przykładowo: mając sklep zoologiczny, potencjalny klient wyszukując frazę „sklep zoologiczny” albo nazwę konkurencji, w tej wyszukiwarce facebookowej (u góry) powinien- widzieć w podpowiedzi nazwę Twojego sklepu. Ja niestety tej opcji nie mam, ale uważam, że może to wyglądać ciekawie. Pojawiają się głosy, że to może być początek pozycjonowania na Facebooku. Wiele osób jednak twierdzi, że to jedna z opcji, która nie będzie miała dużego wpływu na rozwój reklam, i co za tym idzie, efektów. Jeśli ktoś z was to przetestuje – dajcie znak.
Teraz zajrzymy sobie do sprawozdania finansowego Facebooka za drugi kwartał 2019 roku. Natomiast zapewniam Was, że wyciągnęłam tylko najciekawsze rzeczy. Oczywiście te wyniki są bardzo dobre – to taka informacja dla tych, którzy mówili, że Facebook się kończy i już nie ma sensu się tam reklamować. Pod względem liczby użytkowników mamy klasycznie wzrost. Codziennie korzysta z tego medium 1,59 mld osób. Być może w najbliższym czasie będziemy mogli spodziewać się kilku nowych opcji w story na Facebooku, ponieważ szefowie podkreślili, że wiążą duże nadzieje związane z tym formatem reklamowym. Osobiście nie przekonałam się do tej formy, ale mówię to jako sobą prywatna. Wiem, że jest również wiele osób, które niekoniecznie chcą używać Instagrama i wolą pozostać na jednej stronie. Jeżeli prowadzicie na przykład profil firmowy, to być może warto mieć ten temat na oku i zacząć działać. Szczególnie, jeśli wcześniej tego nie robiliście.
W drugim kwartale tego roku Facebook wydał całkiem sporą sumkę na prawników. W związku z aferą Cambridge Analityka otrzymał on 5 mld kary od Federalnej Komisji Handlu. Co więcej – Facebook podjął również działania prawne wobec firm, które zajmują się sprzedażą polubień i obserwacji na Instagramie. Jest to na przykład firma Social Media Series Limited z Nowej Zelandii, która ukrywała się dość długo przed Facebookiem (zmieniała nazwy swoich stron itd.) A zarobili ok. 9 mln dolarów na wszystkich użytkownikach, którzy chcieli wygenerować sobie fałszywy ruch na kontach. Polecam Wam serdecznie (prosto z mojego serduszka), zastanowić się 8 razy, a potem kolejne 8 (jeżeli nadal myślicie o tym, że to jest dobry pomysł to jeszcze 18 razy), zanim zdecydujecie się na wykupienie tego typu usług. Nie chodzi tutaj jedynie o to, że te firmy są podejrzane i mogą zaprzestać swoich działań z dnia na dzień (bo Mark Zuckerberg wyśle im pismo od swojego prawnika). Jednak jako twórcy i osoby odpowiedzialne za content albo strategię na profilu, albo wszystko – będziecie borykać się z możliwością zablokowania konta oraz problemu z reklamą. Ryzyko jest zdecydowanie zbyt duże. A jeżeli ktoś z Waszych klientów poważnie zastanawia się nad kupnem obserwatorów (bo to ładnie wygląda, jak jest kilka tysięcy więcej), to naprawdę przekonajcie go, że to nie jest tego warte. I będziecie później ładować o wiele więcej pieniędzy w reklamę i dłużej czekać na efekty.
Dziś w newsach pojawia się nowy zawodnik: a mianowicie LinkedIn. Mogę tu przy okazji zrobić swój mały coming out i powiedzieć, że cały czas mnie kusi, żeby mówić: linkedlin. A to jest niepoprawna wersja, ponieważ sprawdzałam to nawet na filmikach i wpisywałam w google kilka razy: jak powinno się wymawiać LinkedIn. Także: link in. Link in, nie linked in. Jak znowu mówię źle, to mnie proszę, poprawcie. Możecie to na przykład zrobić w komentarzu na Facebooku. A więc na LinkedIn pojawia się nowa opcja, która być może przyciągnie do tego miejsca nieco więcej freelancerów oraz mniejszych przedsiębiorców. Będą oni mogli bezpośrednio za pośrednictwem swojego profilu prezentować swoje usługi i działania, a inni użytkownicy (którzy będą tych usług poszukiwać) będą mogli je bardzo łatwo wyszukać. To mnie akurat bardzo cieszy, ponieważ otwiera to nowe możliwości przed tym portalem, który być może stanie się wtedy takim miejscem pośrednictwa i współpracy. Aktualnie w Polsce wygląda to różnie: na mojej tablicy przewijają się memy o pracy, czasem kilka słabej jakości grafik o efektywności czy byciu liderem (wiecie – takie kolorowe strzałki i ogólnie dużo wektorów). Całe szczęście pojawia się też coraz więcej wartościowych artykułów i cennych dyskusji. Ciekawe czy również w tym wypadku wysyłanie bezpośredniej wiadomości będzie dostępne jedynie dla właścicieli konta premium czy jednak dla wszystkich. Mam tutaj oczywiście na myśli przesłanie wiadomości prywatnej do osoby, która nie jest w twoim kręgu znajomych.
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała w tym odcinku o Instagramie. A więc przechodzimy do Instagramowej sekcji. Dzisiejszą liczbą dnia (albo może nawet tygodnia) jest 1,27 mln dolarów, czyli ok. 5 mln złotych. Jest to stawka za jeden post sponsorowany umieszczony na Instagramie numeru 1, czyli: Kylie Jenner. Kylie – od małego była w show-biznesie, ponieważ reality show, w którym bierze udział jej rodzina („Z kamerą u Kardashianów”) we wrześniu zaczyna swój 17 sezon. Lepiej niż „Dynastia” i „Moda na sukces”. Właśnie, ile jest sezonów „Mody”? Tego jestem bardzo ciekawa. Muszę to sprawdzić: czy to jest więcej czy mniej. Natomiast trzeba przyznać, że Kylie ma naprawdę w perfekcyjny sposób opanowany swój wizerunek w sieci, jak i również swój biznes (wiem, że ma firmę z kosmetykami do pielęgnacji, jak również ze słynnymi błyszczykami). A to, co robi i to co mówi, ma realny wpływ nawet na notowania giełdowe, ponieważ kiedy na Twitterze napisała, że nie używa już Snapchata, akcje spółki spadły o 1,3 mld dolarów. To było z dnia na dzień. Także jak widać wpływ jest duży i realny.
Przechodząc do sekcji Instagrama: opowiem Wam o nowych funkcjach, które aktualnie są testowane. Za jakiś czas (może) będziemy mogli zrobić sobie zdjęcie za pośrednictwem Instastory i np. w tle wkleić zdjęcie galerii. Czyli: będziemy mogli zrobić sobie zdjęcie, tak jak teraz siedzimy i np. w tle wkleić plażę. Przydatne na wakacje, prawda? Szczególnie dla tych, którzy jeszcze nie wykorzystali swojego urlopu. Dodatkowo pojawią się również sugerowane zdjęcia (jeżeli będziemy chcieli doładować nowe zdjęcia na Instagrama, to zasugeruje on nam które mamy wybrać). W wyszukiwarce również będą zmiany: pojawią się ostatnie lokalizacje albo proponowane / najpopularniejsze lokalizacje. To też jest bardzo ciekawe. No i zobaczymy czy to się pojawi, czy jednak nie.
Jeśli chodzi natomiast o profile, które chciałabym Wam bardzo polecić – dzisiaj wyjątkowo zachęcam naprawdę każdego z Was, żeby kliknął już bezpośrednio follow na profilu: Bee_nfluencer. Jest to projekt stworzony przez Fundation de france. Polega on na tym, że stworzyli oni profil influencerki-pszczółki, która pojawia się naprawdę w najróżniejszych konfiguracjach i z bardzo zabawnymi podpisami. Polecam – spójrzcie. Uważam, że to jest urocze po prostu. Co więcej: nie jest to tylko taki profil, który ma nam nieco więcej humoru i radości dodać do życia. Im więcej followersów on zgarnie i z im większą liczbą realnych firm nawiąże współpracę (tak jak influencerzy na Instagramie robią), tym więcej pieniędzy z tego projektu zostanie przekazanych na to, aby pszczółki nadal były z nami na naszej planecie i aby było im coraz lepiej, a nie coraz gorzej. Także naprawdę bardzo zachęcam. Link oczywiście umieszczę pod postem na Facebooku o tym nowym odcinku podcastu. Zafollowujcie, spójrzcie, zobaczcie (aktualnie jest powyżej 100 tysięcy followersów).
I tak kontynuując temat fajnych pozytywnych kampanii, które mają wpływ na nas i na naszą planetę powiedzcie, albo przyznajcie: ilu z Was jeszcze gra w Simsy? Albo ma Simsy na telefonie lub komputerze? By chyba na telefonie też są. Coś takiego kiedyś instalowałam, gdy chciałam wrócić do mojego dzieciństwa pełnego simoleonów, kodów i urządzania domu. To były wspaniałe czasy. W każdym razie w ramach promocji Simsów 4, a dokładnie dodatku o nazwie Wyspiarskie życie, zostali zebrani influencerzy, którzy zachęcali do wzięcia udziału w konkursie, w którym można było wygrać naprawdę atrakcyjne nagrody (były vouchery na wakacje dla Ciebie, rodziny i znajomych). Natomiast warunkiem wzięcia udziału w konkursie było uprzątnięcie jakiegoś poletka zieleni i udokumentowanie tego. Akcja zebrała bardzo pozytywny odzew w postaci wyświetleń na poziomie 5 milionów i bardzo wielu lajków. Także super sprawa. Jak widać, można zrobić coś więcej niż jedynie postawić butelkę Lenora w sztucznie wykreowanym środowisku na potrzeby zdjęcia na Instagramie.
Ok, a więc to tyle na dziś. Nie było dzisiaj jednego konkretnego tematu, tylko bardzo dużo różnych nowinek. Mam nadzieję, że Waszej głowy nie przeciążyłam. Co więcej, mam ogromną nadzieję, że wyciągnęliście z tego podcastu coś wartościowego dla Was. Ja zapraszam Was za tydzień w poniedziałek rano. Jeżeli chcielibyście otrzymać przypominajkę – możecie zapisać się do newslettera na moim profilu na Facebooku: poniedziałkowa phrasówka. Jeśli chcielibyście, abym poruszyła jakiś temat (a pojawiły się już takie głosy i mam w sumie spisaną kolejkę, także za niedługo zacznę działać w temacie), możecie mi również napisać w komentarzu, o czym chcielibyście posłuchać.
Życzę wam miłego dnia, wspaniałego tygodnia i wszystkiego dobrego – do usłyszenia.
Linki i strony, o których wspominałam: